Dla dwunastolatka życie to nieustająca walka. Nie mówiąc już o szkole, która bywa prawdziwym polem bitwy! Masakra Zwłaszcza jeśli z góry jesteś skazany na przegraną. A Piotrek nie mógł czuć się inaczej. Pomijany przez kolegów, zawsze wybierany jako ostatni, w okularach ze szkłami przypominającymi denka od butelek. Tylko wuefista, pan Gliwiusz zdawał się widzieć w nim niedostrzegalne dla innych pokłady ambicji i energii, powtarzając nieustannie: możesz szybciej, stać cię na więcej. Chyba właśnie te pokrzykiwania nauczyciela dodały chłopcu skrzydeł, kiedy pewnego dnia rzucił się na oślep, bez okularów (!) do ucieczki przed klasowym osiłkiem Erykiem. Ten dzień i nieoczekiwana wizyta w tajemniczym domu numer 5, zamieszkanym przez starego Kapitana, odmieniły wszystko w życiu Piotra.