-10%
€ 7,01
Opis
Kultura rozpadu. Rozważania na ostrzu noża
"Marcin Rychlewski posiadł rzadką umiejętność: sztukę takiego pisania tekstów naukowych, że stanowią one ciekawą lekturę również dla czytelnika nieobeznanego z profesjonalną wiedzą akademicką.
Najnowszy zbiór szkiców Rychlewskiego przynosi teksty różnorodne gatunkowo, stylistycznie i tematycznie. Jest to wypowiedź indywidualna, naznaczona subiektywną oceną. Autor tego nie kryje. Przeciwnie, stara się wciąż eksponować własne, autonomiczne sądy. Ów indywidualny rys kontrowersyjny, niekiedy prowokujący wydaje się dzisiejszemu czytelnikowi najbardziej twórczy, najbardziej inspirujący.
W jakimś sensie Kultura rozpadu stanowi przykład manifestu naukowego? artystycznego? Przez Rychlewskiego przemawia od czasu do czasu głos zaangażowanego naukowca z epoki zachodniej kontestacji. Profetyczny ton sąsiaduje z eseistyczną swobodą myśli. Warto jednak odnotować istotną różnicę. Wypowiedź Rychlewskiego wolna jest od ideologicznego zacięcia, jakie często w latach 60. i 70. definiowało wypowiedzi akademickich piewców młodzieżowej rewolty.
Wiele znajdziemy w książce Rychlewskiego sądów prowokujących do dyskusji (to specyficzna cecha tej publikacji, zmuszającej czytelnika do zajęcia stanowiska wyrażenia własnej opinii). Wskażmy jedynie na dwie kwestie obydwie fundamentalne. Poznański badacz nawołuje do ponownego przemyślenia dziedzictwa Maja 1968 i, szerzej, całej kontrkultury lat 60. bez idealizacji i infantylnej apoteozy idei rewolucji oraz wolności. Często też w Kulturze rozpadu pobrzmiewa wołanie o pogłębioną, powtórną refleksję nad popkulturą i kulturą wysoką ich wzajemnym usytuowaniem oraz możliwymi zależnościami, ale też dziedzictwem domagającym się rewizji".
Prof. Sławomir Buryła
"Marcin Rychlewski posiadł rzadką umiejętność: sztukę takiego pisania tekstów naukowych, że stanowią one ciekawą lekturę również dla czytelnika nieobeznanego z profesjonalną wiedzą akademicką.
Najnowszy zbiór szkiców Rychlewskiego przynosi teksty różnorodne gatunkowo, stylistycznie i tematycznie. Jest to wypowiedź indywidualna, naznaczona subiektywną oceną. Autor tego nie kryje. Przeciwnie, stara się wciąż eksponować własne, autonomiczne sądy. Ów indywidualny rys kontrowersyjny, niekiedy prowokujący wydaje się dzisiejszemu czytelnikowi najbardziej twórczy, najbardziej inspirujący.
W jakimś sensie Kultura rozpadu stanowi przykład manifestu naukowego? artystycznego? Przez Rychlewskiego przemawia od czasu do czasu głos zaangażowanego naukowca z epoki zachodniej kontestacji. Profetyczny ton sąsiaduje z eseistyczną swobodą myśli. Warto jednak odnotować istotną różnicę. Wypowiedź Rychlewskiego wolna jest od ideologicznego zacięcia, jakie często w latach 60. i 70. definiowało wypowiedzi akademickich piewców młodzieżowej rewolty.
Wiele znajdziemy w książce Rychlewskiego sądów prowokujących do dyskusji (to specyficzna cecha tej publikacji, zmuszającej czytelnika do zajęcia stanowiska wyrażenia własnej opinii). Wskażmy jedynie na dwie kwestie obydwie fundamentalne. Poznański badacz nawołuje do ponownego przemyślenia dziedzictwa Maja 1968 i, szerzej, całej kontrkultury lat 60. bez idealizacji i infantylnej apoteozy idei rewolucji oraz wolności. Często też w Kulturze rozpadu pobrzmiewa wołanie o pogłębioną, powtórną refleksję nad popkulturą i kulturą wysoką ich wzajemnym usytuowaniem oraz możliwymi zależnościami, ale też dziedzictwem domagającym się rewizji".
Prof. Sławomir Buryła
Wydanie
Rok wydania: 2016, oprawa: broszurowa
Opis wydania
Strony: 222, Format: 12x19,5 cm
Wydawnictwo
Kategoria