Żeby zniszczyć moralność, trzeba ją zrozumieć w tym samym czasie, w którym Kant publikuje Uzasadnienie metafizyki moralności ukazuje się, jakby przewrotnym zbiegiem okoliczności, Julietta, poszukująca wytrwale anty-imperatywu, absolutnej anomalii, kategorycznego odstępstwa od prawa. Dla Kanta wolność była warunkiem możliwości moralności, dla Sadea horyzontem, nieosiągalnym celem. Transgresję konstytuuje zakaz, prawo jest warunkiem możliwości zła, jego punktem odniesienia. Istnienie Boga pozostało postulatem praktycznego rozumu dla Kanta dla markiza były nim praktyki bluźnierstwa i świętokradztwa. W świecie bez Boga i ograniczeń można przekroczyć już tylko granice rozumu lub własnych afektów. Zabijany nieustannie Bóg nie zmartwychwstaje, jest reanimowany dla podtrzymania zarówno prawa, jak i transgresji oto tajemnica nieśmiertelności bogów. Justyna i Julietta to awers i rewers wolności, nie można widzieć obu jednocześnie. Obie są w sytuacji niemożliwej Justyna chciałaby wybrać posłuszeństwo dla Prawa, ale nie ma wolnego wyboru, Julietta chce Prawo przekraczać, ale nie pozostał jej już żaden zakaz, ponieważ w pustce brakuje nawet horyzontu.