Święty Tomasz z Akwinu a ewolucja

Święty Tomasz z Akwinu a ewolucja
€ 10,08
-10%
€ 9,07
Opis
Moim celem było zebranie wszystkich argumentów, które spotkałem u proewolucyjnych autorów tomistycznych. Być może w przyszłości pojawią się jeszcze nowe. Niemniej myślę, że na te podstawowe, które wysuwają katoliccy autorzy już od przeszło stu lat, Czytelnik znajdzie odpowiedź w tej publikacji. Ponadto z tego, co mi wiadomo, jest to pierwsza próba całościowego podejścia do zagadnienia Tomasz a ewolucja z pozycji biblijnych i klasycznie chrześcijańskich. Zatem moim celem jest udzielenie wyczerpującej, choć syntetycznej odpowiedzi katolickim badaczom promującym tezę, jakoby naukę Tomasza (wraz z klasyczną metafizyką) można było uzgodnić z teorią makroewolucji biologicznej. Opisany przeze mnie kontekst współczesnej debaty na temat św. Tomasza i ewolucji dotyczy myśli zachodniej, zwłaszcza amerykańskiej. W Polsce temat nie budzi takich emocji, ponieważ rozwój myśli kościelnej poszedł u nas nieco innym torem. W Polsce, tak jak i w całym Kościele, na przełomie XIX i XX wieku dominowała myśl neotomistyczna. Ponieważ tendencje modernistyczne nigdy nie były u nas zbyt silne, tomistyczny model łatwo zdominował życie intelektualne Kościoła i przetrwał aż do okresu powojennego. Później wojujący ateizm komunistyczny programowo usuwał teologię z uniwersytetów. Jeżeli jakaś forma chrześcijańskiej filozofii mogła w ogóle być brana pod uwagę na świeckich uczelniach, to z pewnością nie była to filozofia tomistyczna. Marksistom z natury rzeczy bliżej było do heterodoksyjnych filozofii modernistycznych niż klasycznej nauki katolickiej. Ewolucjonizm w wersji darwinistycznej był promowany jako część tak zwanego światopoglądu naukowego, który stanowił jeden z kluczowych elementów walki z religią. To zaś zadziałało na katolickie kręgi trochę jak szczepionka, to znaczy uświadomiło badaczom, że ewolucjonizm jest bardziej ideologią niż nauką, oraz uodporniło część myślicieli na wpływy darwinistycznej propagandy. Nie znaczy to, że nie było prób łączenia myśli katolickiej z ewolucją. Teistyczny ewolucjonizm miał w Polsce swoich prominentnych zwolenników nawet jeszcze przed epoką Życińskiego i Hellera. Byli to na przykład tak znani profesorowie, jak Włodzimierz Sedlak czy Kazimierz Kłósak. Jednak w Polsce ewolucjoniści zasadniczo związali się z teologicznym modernizmem. Tomiści natomiast pozostali na tradycyjnych pozycjach obrony chrześcijaństwa z pozycji klasycznej metafizyki (widać to chociażby w pracach Krąpca). Co prawda konflikt tomistów i modernistów w Polsce miał wiele innych płaszczyzn, a spór o ewolucję z pewnością nie był jego głównym przejawem, niemniej ten właśnie konflikt oraz skojarzenie ewolucjonizmu z marksizmem i modernizmem spowodowało, że tomiści nigdy nie podjęli poważnych prób pojednania myśli tomistycznej z teorią makroewolucji biologicznej. Stąd właśnie w polskim kontekście intelektualnym problem jednania Tomasza i ewolucji nie musi być całkiem zrozumiały. W dobie globalizacji myśli i idei wydaje się, że obecna publikacja ma znaczenie nie tylko teoretyczne. Wprawdzie naiwnością byłoby myślenie, że również u nas dokona się szeroka odnowa i powrót do myśli tomistycznej w Kościele, tak jak stało się to w USA . Z drugiej jednak strony brak dobrej filozofii zazwyczaj prowadzi do rozwoju filozofii słabej. Natura abhorret vacuum. Przejawem tego jest dominacja teistycznego ewolucjonizmu również w Polsce. Dlatego książka ta ma na polskim rynku wartość podwójną pokazuje, dlaczego Tomasza nie da się pogodzić z ewolucją, ale także w jaki sposób można dokonać odnowy myśli katolickiej poprzez powrót do tradycyjnej nauki o stworzeniu, której znakomity wyraz odnajdujemy właśnie w nauce średniowiecznego Doktora. Zachęcam zatem do uważnej lektury.
Wydanie
Rok wydania: 2019, oprawa: twarda
Opis wydania
Format: 15x21,2 cm
Wydawnictwo
Kategoria