Jest to lektura z tych obowiązkowych, odsłaniająca na nowo relacje wiary i rozumu u myślicieli wczesnochrześcijańskich. Dariusz Karłowicz otwarcie robi to, przed czym wielu się wzbrania, tj. rozróżnia podejście do rozumu i podejście do filozofii. Z jednej strony chrześcijaństwo nie było nigdy wrogie wobec rozumu. Intelekt nie jest tym, co jest poświęcane, ale tym, co uświęca, nie ofiarą, a kapłanem, który ofiarowuje Bogu kult zgodny z odwiecznym Słowem. Z drugiej jednak strony filozofia nie posiada monopolu na racjonalność, nie zawsze jest prawowitym spadkobiercą rozumu.
Dariusz Karłowicz otwarcie robi to, przed czym wielu się wzbrania, rozróżnia podejście do rozumu i podejście do filozofii. Z jednej strony chrześcijaństwo nie było nigdy wrogie wobec rozumu. Intelekt nie jest tym, co jest poświęcane, ale tym, co uświęca, nie ofiarą, a kapłanem, który ofiarowuje Bogu kult zgodny z odwiecznym Słowem. Z drugiej jednak strony filozofia nie posiada monopolu na racjonalność, nie zawsze jest prawowitym spadkobiercą rozumu - pisze Rémi Brague w przedmowie do książki.
Ta ważna książka wyraźnie pokazuje, że stosunek chrześcijaństwa do nauczania pogańskiego nie odpowiada naszemu dzisiejszemu rozróżnieniu pomiędzy wiarą a rozumem. Była to raczej kwestia złożonych powiązań, ciągłości oraz ich braku, dotyczących praktyki i duchowej postawy, a także teoretycznej afirmacji. To bardzo istotne sprostowanie - pisze prof. John Milbank.