Przedstawienie trwa, póki nie zaśpiewa gruba dama!
Upiór grasuje w budynku Opery w Ankh-Morpork. Nosi maskę białą jak
kość i terroryzuje cały zespół, w tym nieśmiertelnego Enrico
Basilicę, który je bez przerwy, nawet kiedy śpiewa. Głównie
spaghetti w sosie pomidorowym.
Czy jest lepszy sposób na pozbycie się upiora niż czarownica? Na
scenę wkracza najnowsza operowa diwa, Perdita X. Nitt, o takiej
skali głosu, że może śpiewać chórem sama ze sobą. I robi to.
Aby bardziej skomplikować sytuację (bo czemu nie), za sceną pojawia
się kot, który czasami zmienia się w człowieka tylko dlatego, że to
łatwe. Nie wspominając już o starym przyjacielu babci Weatherwax,
Śmierci, którego od zbyt częstego używania boli już ostrze kosy.
I który także niekiedy wkłada maskę...