-10%
€ 9,90
Opis
Centrum Architektury wznawia niedostępne od kilku lat pierwsze polskie wydanie (po 76 latach od francuskiej premiery) książki Le Corbusiera Kiedy katedry były białe. Podróż do kraju ludzi nieśmiałych.
Katedry są książką nie tylko o architekturze. Autor równie błyskotliwie pisze o podróżach koleją, o seksualności Amerykanów, ich manierach i etyce pracy, o świecie wielkiego biznesu i sztuki. Wieżowce i kluby jazzowe Manhattanu, fabryki Forda i uniwersytety, niedostępne w Europie wygody i cuda techniki, spotkania z wpływowymi ludźmi i rozmowy podsłuchane w restauracjach, Louis Armstrong i Caravaggio, Rockefeller i Freud zainspirowali niezwykłą książkę połączenie architektonicznego i politycznego manifestu z dziennikiem podróży Europejczyka patrzącego na młodą amerykańską cywilizację z mieszaninąpodziwu i wyższości.
Kiedy katedry były białe to efekt pierwszej podróży legendarnego architekta do Ameryki. W 1935 roku papież modernizmu przeżywał kryzys. Sfrustrowany oporem, na który trafiła awangarda i w ZSRR, i w III Rzeszy, i w demokratycznej Francji, przyjął zaproszenie Fundacji Rockefellera i wybrał się z wykładami do USA. Liczył na to, że jego radykalne idee miasta przyszłości (tzw. Miasto promienne) i nowej organizacji społeczeństwa znajdą podatny grunt w nowym, nieobciążonym tradycjąświecie.
Inspiracją i bohaterem książki jest Nowy Jork. Dla Europejczyków był on w latach 30. tym, czym dziś Szanghaj czy Dubaj miastem nowych możliwości, fascynującą i jednocześnie obcą metropolią, w której możliwe było to, co nie do pomyślenia na Starym Kontynencie. W wieżowcach Manhattanu Le Corbusier zobaczył białe katedry nowoczesności symbol możliwości i aspiracji swojej epoki.
Podróż, a później książka, miały kolosalne znaczenie dla promocji idei modernizmu na świecie. Jerzy Sołtan jeden z największych polskich modernistów i autor wspomnień, które publikujemy równolegle ze wznowieniem Katedr wskazywał je jako książkę, która ukształtowała go na całe życie i doprowadziła pod drzwi paryskiej pracowni Le Corbusiera. Katedry stały się również inspiracją do wydanej jużw Polsce książki Rema Koolhaasa Deliryczny Nowy Jork.
Katedry nie były wcześniej tłumaczone na język polski. Niewielkie fragmenty w przekładzie Jerzego Sołtana opublikowano tylko w magazynie Arkady w 1939 roku. Polskie wydanie nakładem Centrum Architektury oparto na pierwszym wydaniu francuskim z 1937 roku, ze wszystkimi oryginalnymi ilustracjami. Książka, mistrzowsko przełożona przez Tomasza Swobodę, napisana jest charakterystycznym dla Le Corbusiera stylem pełnym krótkich zdań i haseł, błyskotliwych metafor i prowokacyjnych aforyzmów (Mężczyźni są znudzeni wszystkim, kobiety są znudzone mężczyznami, Jazz to podwalina pod katedrę dźwięków), na czele z powracającym zdaniem: Drapacze chmur Nowego Jorku są za niskie.
Katedry są książką nie tylko o architekturze. Autor równie błyskotliwie pisze o podróżach koleją, o seksualności Amerykanów, ich manierach i etyce pracy, o świecie wielkiego biznesu i sztuki. Wieżowce i kluby jazzowe Manhattanu, fabryki Forda i uniwersytety, niedostępne w Europie wygody i cuda techniki, spotkania z wpływowymi ludźmi i rozmowy podsłuchane w restauracjach, Louis Armstrong i Caravaggio, Rockefeller i Freud zainspirowali niezwykłą książkę połączenie architektonicznego i politycznego manifestu z dziennikiem podróży Europejczyka patrzącego na młodą amerykańską cywilizację z mieszaninąpodziwu i wyższości.
Kiedy katedry były białe to efekt pierwszej podróży legendarnego architekta do Ameryki. W 1935 roku papież modernizmu przeżywał kryzys. Sfrustrowany oporem, na który trafiła awangarda i w ZSRR, i w III Rzeszy, i w demokratycznej Francji, przyjął zaproszenie Fundacji Rockefellera i wybrał się z wykładami do USA. Liczył na to, że jego radykalne idee miasta przyszłości (tzw. Miasto promienne) i nowej organizacji społeczeństwa znajdą podatny grunt w nowym, nieobciążonym tradycjąświecie.
Inspiracją i bohaterem książki jest Nowy Jork. Dla Europejczyków był on w latach 30. tym, czym dziś Szanghaj czy Dubaj miastem nowych możliwości, fascynującą i jednocześnie obcą metropolią, w której możliwe było to, co nie do pomyślenia na Starym Kontynencie. W wieżowcach Manhattanu Le Corbusier zobaczył białe katedry nowoczesności symbol możliwości i aspiracji swojej epoki.
Podróż, a później książka, miały kolosalne znaczenie dla promocji idei modernizmu na świecie. Jerzy Sołtan jeden z największych polskich modernistów i autor wspomnień, które publikujemy równolegle ze wznowieniem Katedr wskazywał je jako książkę, która ukształtowała go na całe życie i doprowadziła pod drzwi paryskiej pracowni Le Corbusiera. Katedry stały się również inspiracją do wydanej jużw Polsce książki Rema Koolhaasa Deliryczny Nowy Jork.
Katedry nie były wcześniej tłumaczone na język polski. Niewielkie fragmenty w przekładzie Jerzego Sołtana opublikowano tylko w magazynie Arkady w 1939 roku. Polskie wydanie nakładem Centrum Architektury oparto na pierwszym wydaniu francuskim z 1937 roku, ze wszystkimi oryginalnymi ilustracjami. Książka, mistrzowsko przełożona przez Tomasza Swobodę, napisana jest charakterystycznym dla Le Corbusiera stylem pełnym krótkich zdań i haseł, błyskotliwych metafor i prowokacyjnych aforyzmów (Mężczyźni są znudzeni wszystkim, kobiety są znudzone mężczyznami, Jazz to podwalina pod katedrę dźwięków), na czele z powracającym zdaniem: Drapacze chmur Nowego Jorku są za niskie.
Wydanie
Rok wydania: 2013, oprawa: broszurowa
Opis wydania
Strony: 238, Format: 245x160 mm
Wydawnictwo
Kategoria