Wojna secesyjna, która wstrząsnęła Stanami Zjednoczonymi Ameryki w latach 1861-1865, obfitowała w krwawe bitwy i dramatyczne zwroty akcji. Kampania jednak, o której opowiemy na kartach tej książki, była pod wieloma względami wyjątkowa. Oto jesienią 1864 r., kiedy wojna domowa wydawała się już zmierzać ku końcowi, pewien konfederacki generał zabrał swoją armię na ostatnią desperacką wyprawę w głąb okupowanego przez wojska federalne stanu Tennessee. Kampania ta miała przynieść Skonfederowanym Stanom Zjednoczonym Ameryki oczekiwane z utęsknieniem zwycięstwo lub całkowitą zagładę.
Stojący wobec przeciwnika liczniejszego i lepiej wyposażonego, żołnierze Johna Bella Hooda, rzecz jasna, mieli niewielkie szanse na wygraną. Już sam fakt, że udało im się po wielu trudach dotrzeć do stolicy stanu Tennessee i podjąć próbę oblężenia tamtejszego federalnego garnizonu, zakrawał na cud. Pod Nashville jednak Hood, niezwykle agresywny dowódca, którego los okaleczył fizycznie i psychicznie, napotkał równego sobie przeciwnika. Dowodzący siłami Unii w regionie generał George H. Thomas był bowiem mistrzem strategii obronnej, który w ciągu dwóch tygodni potrafił zamienić się z obleganego w oblegającego...