Nowa książka Tekielego to dziennik zmagań człowieka z samym sobą i jego relacji z Bogiem. Autor żyje Słowem, a Bóg działa w historii jego życia. Sięga istoty problemów tego świata - deficytu miłości, zranień, egoizmu, zagubienia we współczesnym świecie pozorów i blichtru. Ten głód miłości może wypełnić tylko Chrystus.
Zwykle dziennik kojarzy nam się z egocentrycznymi zapisami, przesadnym eksponowaniu swojej osoby. Tekieli usuwa się jednak w cień. Wskazuje na Ojca, który dał mu nowe życie. Radykalnie wyrzekłem się uczynków ciemności, Pan przyszedł z łaską, wolnością i zbawieniem - pisze. Nie są to jednak zapiski skoncentrowane na ciemnej stronie przeszłości autora czy świadectwo uzdrowienia. Jest to raczej dojrzały zapis odpowiadania każdego dnia na Słowo, które kieruje do nas Kościół. Nie są to też komentarze do czytań biblijnych, a raczej echo tego Słowa, które rezonuje w sercu chrześcijanina.