Wartkie obrzeżyny pocket

Wartkie obrzeżyny pocket
€ 6,41
-10%
€ 5,77
Opis

W ars poetica przede wszystkim liczą na siebie słowa choć w tej akurat poetyce chodzi im po głowie forma jako swoista zabawa lub też częściej tak jakby staje słowom przed oczami niczym ilustracja wizja zapisu literalnego.

W którym to zapisie dookolny sens jakiejkolwiek wypowiedzi wcale nie jest już tak wyraźnie goło-słownym. Jest to zarazem jakaś gra w chowanego, w której nie ma wytypowanego z góry zwycięscy, ponieważ ten-co-tutaj-coś-szuka porusza się w grze po omacku, z kolei to-co-tamto-gdzieś-chowa-się czym prędzej z gry bierze przysłowiowe nogi za pas. Dziwna to zabawa, a jednak

Z jednej strony w przekazie tomiku widać jak na dłoni niewątpliwą ewolucję światopoglądową autora w skrócie zwaną dorastaniem, za którym podąża niczym podskórny zabobon strona formalna a zatem słowotwórcza kolejnych wierszy. Z drugiej strony wierszowaty mówi przez te swoje się o zrastaniu się tego w czymś co zwie się miłością cielesną ze śmiercią umysłową, takim zrastaniu się w ambiwalentnej skądinąd jedności aż po tęsknoty z natury transcendentalne czy też o wiele bliższe nam ludziom zachwyty nad uciekającym obrazem dotykalnego świata.

To gdzieś tak jakby z tyłu głowy następuje i wersyfikacja, tudzież przekrój związków frazeologicznych czy potem również autonomiczna transliteracja kolejnych wierszy, które stają się dla tego zmęczonego "się" tak jakby już jedynie płaską, żeby nie dopowiedzieć i nader eksperymentalną puentą.

Debiutancki tomik autorski przede wszystkim eksperymentuje z językiem (słowotwórstwem), ale i bawi się krótką formą wiersza przez autora tutaj śmiało nazywaną "lakoniczną formułą". Zabawa to czy też na serio mowa o pięknie otaczającego nas świata, wiecznym "umieraniu i ponownych narodzinach", o przeźroczystych, ale samotnych uczuciach, które odchodzą w nas najszybciej.

Wydanie
Rok wydania: 2023, oprawa: twarda
Opis wydania
Strony: 208
Wydawnictwo
Kategoria