Nowoczesna semantyka polityczna opiera się między innymi na resemantyzacji Arystotelesowskiej kinetyki. Wszystkie izmy, wszystkie partie, wszystkie ideologie są za Koselleckiem pojęciami ruchu: zakładają mobilizację obywateli w kierunku celów dających się realizować w czasie, przez co doprowadzają do nieustającej dialektyki między stagnacją a mobilnością społeczną. Jaki jest wpływ polityki kinetycznej na ustrój demokratyczny? W jaki sposób powszechne uruchomienie ciał i umysłów oddziałuje na stan psychiczny jednostek? Czy za Laschem zachodzi relacja między mobilnością a narcyzmem? Czy polityka stała się formą terapii chorób? Czy nie jest ona jednym z ich źródeł? A może w polityce chodzi o pewną praxis, nie zaś o ruch?