Kolejny tom tekstów niewydanych Tadeusza Dołęgi-Mostowicza pt. ?Dziwna kamienica? zawiera wybór artykułów dotyczących przedwojennej Warszawy oraz osobistych, ?warszawskich? doświadczeń samego autora. Ten swoisty dokument epoki zawiera unikalne opisy życia kulturalnego stolicy, życia codziennego i odświętnego jej mieszkańców czy tajników (często niechlubnych) funkcjonowania administracji miejskiej. Znajdziemy tu również wzmianki o niepozornych miejscowościach, które dziś są już częścią stolicy. Ponadczasowość i prawdziwość to powody, dla których szczególnie warto czytać stare, choć niestarzejące się felietony Mostowicza.
Do Świdra, jak wiadomo, jedzie się półtorej godziny z okładem Kolejką Wawerską, rodzoną siostrzycą Wilanowskiej, obie bowiem szanują jedną maksymę łacińską: festina lente. Jeżeli kto spojrzy na męczący się w beznadziejny sposób samowarek i majestatyczny powolny bieg ?pociążku? musi się zgodzić, że dojazdowe kolejki są żywym dowodem zastosowania powyższej maksymy.
fragment tekstu ?W Świdrze i jego okolicach?
Przeciętny śmiertelnik warszawski nie domyśla się nawet jak tragiczna nuda obrała sobie siedlisko w biurach naszego czcigodnego Magistratu za odrapanym majestatem fasady. Siedzą potentaci przy biurkach i ziewają. Stoi 3-ch woźnych przy każdych drzwiach i drzemią...
? Latem to chociaż muchy są, można łapać, zawsze jakieś zajęcie... a teraz?
fragment tekstu ?Jak można z nudów ludziom szkodzić??
Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898?1939) ? najpoczytniejszy polski autor w XX-leciu międzywojennym. Twórca takich nieprzemijających przebojów czytelniczych, jak ?Kariera Nikodema Dyzmy? czy ?Znachor?. Wbrew powszechnemu mniemaniu wydana w 1932 roku powieść ?Kariera Nikodema Dyzmy? nie była jego debiutem jako człowieka pióra. Na przełomie lat 1924/1925 T. Dołęga-Mostowicz został felietonistą dziennika ?Rzeczpospolita?. We wrześniu 1927 roku za swoje cięte i bezkompromisowe publikacje zapłacił ciężkim pobiciem przez ?nieznanych sprawców?.