Nie sprzeczności liberalizmu stanowią o jego
trwałości, lecz schematy paradoksalnie bliskie
człowiekowi, zaczerpnięte ze zmysłowego doświadczenia świata przestrzennego. Można by nawet
rzec, że liberalizm nie tyle jest fałszywy, ile raczej
hiper-prawdziwy, nadrzeczywisty. Scholastyka miała
swoje trudne pojęcia, skomplikowane terminy
i niezrozumiałe sylogizmy. Nadeszła nowa epoka
super-pojęć, które nie przenoszą prawdy, lecz same
są prawdą, sensotwórczym epicentrym, gwarantem
wartości. Liberalizm stał się nadrzeczywisty, niczym
przeżycia po LSD. Ludzie uzależnieni nie uciekają od
rzeczywistości, przeciwnie, dążą do ultrarzeczywistych
przeżyć, które sugestywnością niewolą ich zmysły.
Podobnie liberałowie, owładnięci oczywistością
utopii, raz zasmakowawszy w doskonałym układzie,
do końca życia będą dążyć do jego utrzymania