Rankiem w niedzielę 16 września 1810 roku ksiądz Miguel Hidalgo, proboszcz wiejskiej parafii Dolores w pobliżu Guanajuato, leżącej 440 km na północny zachód od miasta Meksyk, zaczął bić w dzwon kościoła, aby zgromadzić ludzi w świątyni wcześniej niż zwykle. Kiedy się zebrali, wszedł na ambonę i wezwał parafian, aby przyłączyli się do powstania przeciwko Hiszpanom i obalenia trzystuletniego ucisku kolonialnego. Wezwanie ojca Hidalgo, znane jako Okrzyk z Dolores, zapoczątkowało krwawą wojnę o niepodległość Meksyku. Do powstania przyłączyły się tysiące Indian oraz Metysów, głównie chłopów, rzemieślników, fornali i pasterzy, miejskiej biedoty i księży z zapadłych wiosek, ale władza hiszpańska trzymała się mocno i długo dawała odpór buntownikom. Dopiero po 11 latach, w 1821 roku, dzięki porozumieniu rojalistycznego generała Agustina Iturbide oraz przywódcy ruchu niepodległościowego Vicente Guerrero Meksyk stał się niepodległym państwem. Cena była jednak straszna, gdyż wojna faktycznie domowa pochłonęła od 250 do 500 tysięcy ofiar.
Zajmująco pisze o niej Jarosław Wojtczak, rekordzista, jeśli idzie liczbę książek wydanych w serii Historyczne Bitwy, znawca dziejów obu Ameryk, indianista, autor podkastu Indianie i blade twarze na Youtube.