H.P. Lovecraft (1890-1937), klasyk literatury grozy, zostawił po sobie gigantyczną korespondencję. I choć na podstawie liczby zachowanych listów można wnosić, że obłędne liczby jeszcze do niedawna podawane przez badaczy i określające sumę wszystkich napisanych przez niego listów na bagatela sto tysięcy, są wielokrotnie przesadzone, nie zmienia to zupełnie oceny zawartości tej korespondencji. Jej bogactwo literackie, tematyczne, stylistyczne i filozoficzne, a także sama objętość pozostają niesamowite i godne podziwu. Listy Lovecrafta, choć trudno je porównywać z jego utworami fabularnymi, z pewnością przewyższają beletrystykę pod względem różnorodności. Odsłaniają zadziwiające i często sprzeczne oblicza ojca współczesnego horroru: odludka i duszy towarzystwa, samotnika i męża, podróżnika i bibliofila, myśliciela i żartownisia, miłośnika kotów, słodyczy i kawy, wreszcie anglofila i rasisty, który ubolewał nad odchodzeniem w niebyt anglosaskiej, wiejskiej Ameryki przodków. Reprezentowany w niniejszej książce chronologiczny wybór dziewięćdziesięciu siedmiu listów z pierwszych trzydziestu siedmiu lat życia Lovecrafta pokazuje go w okresach najbardziej burzliwych i obfitujących w doświadczenia, które miały kształtować jego osobę w latach późniejszych, dojrzalszych. I tak zaczynamy od nielicznych pozostałości jego wczesnego okresu pustelnictwa, by w 1913 roku wraz z nim wynurzyć się na świat i dołączyć do ruchu dziennikarstwa amatorskiego. Działalność ta sprawia, że niebawem poznajemy go jako duszę towarzystwa z kulminacją w postaci ślubu w 1924 roku z Sonią Greene oraz przeprowadzki do Nowego Jorku. W listach do ciotek przyglądamy się jego zmaganiom twórczym i finansowym w metropolii, ale i współtworzeniu literackiej "szajki", z którą włóczy się nocami i dyskutuje do bladego świtu. Na koniec zaś towarzyszymy mu w 1926 roku w powrocie do ukochanego Providence, gdzie przeżywa okres eksplozji twórczej i pisze klasyczne dzieła takie jak "Zew Cthulhu", "Kolor z innego wszechświata" czy "Przypadek Charlesa Dextera Warda". W niniejszym tomie widzimy także Lovecrafta nawiązującego kontakt z pisarzami takimi jak August Derleth.