Na naszych oczach umiera i rozsypuje się to, co znaliśmy jako katolicyzm ukształtowany przez pięćset ostatnich lat.
Od Kościoła masowo odpływają wierni nawet tam, gdzie jest ich naprawdę niewielu. Powodem tej zmiany nie jest tylko niewłaściwe głoszenie Ewangelii przez chrześcijan, ich (nasza) hipokryzja czy skandale seksualne, ale głęboka rewizja myślenia i odczuwania, rewolucja filozoficzna i ideowa, jaka dotknęła współczesny świat.
Ta śmierć struktur, które znamy, nie oznacza końca Kościoła w ogóle. Jest także początkiem. Na horyzoncie widać już bowiem zarys nowego rozumienia, postrzegania i kształtu chrześcijaństwa i katolicyzmu.
Ta książka jest próbą ukazania procesu destrukcji tego, co znamy, rozpadu wielu katolickich mitów i przekonań, ale wskazuje też potencjalne, nowe formy i kierunki życia katolickiego.